Dla mnie zawsze najbardziej czasochłonny i wymagający największego skupienia jest szkic. Bo to na tej bazie budowana jest cała reszta. Jeśli w szkicu jest jakiś błąd, to reszta leci. Więc nie oszczędzam czasu na ten pierwszy etap. Tutaj idealnie widać kiedy zrobiło się baardzo późno. Szkic, którego zdjęcie zamieszczam powyżej rysowany nocą przed kawą, i po kawie :D kto widzi kiedy potrzebowałam kawy? :D Jest tam takie miejsce koło rączki - fałdy spódnicy, gdzie zaczęły się wkradać błędy ;-) ale kawa zadziałała!
A to moje nowe odkrycie. Miałam stemple, wałki, gąbki syntetyczne, malowałam też bawełną i często palcami. A to gąbka naturalna, zaprzyjaźniamy się! Polecam zainteresowanym. Łatwa w utrzymaniu czystości, można malować na sucho i mokro, fajna do nakładania faktury i do cieniowania. Wielkości i struktura dowolna, ja wybrałam taką poręczną i jest super :-)
W sztucznym świetle powyżej oraz z rana poniżej.
Mam nadzieję, że śliczna M będzie zadowolona z portretu :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz